Strona główna Strona główna
Wyniki
Liga
Kalendarz
Zarząd
Klasyfikacja
Teksty
Linki
Napisz do nas
Mecenasi brydza
   

Ad vocem E.G.

Trudno jest podejmować merytoryczną dyskusję gdy oponent notorycznie mija się z faktami, na czarne mówi białe, na zimne mówi ciepłe, a najzwyklejszy tekst w którym wyrażam swoje zdanie na temat kiepskich warunków grania na Długiej określa jako "paszkwil". Szczęśliwie Urząd Cenzury jakiś czas temu został zlikwidowany, ale gdyby byłe czasy wróciły to Edku etat masz tam murowany.

Co do frekwencji i kosztów to jest temat pomocniczy, generalnie chodzi o jakość sali do grania i to jest główny temat. Względy ekonomiczne o których kol. E.G. wspomina też się pewnie same rozwiążą, bo jest szansa (której na Długiej nie było nigdy), że frekwencja się zwiększy, a za nią wpływy. W tej materii w Rotundzie nie będzie żadnych ograniczeń, sala jest pojemna.
Dla jasności sprawy wcale nie uważam Rotundy za ideał, jest tam trochę za ciemno i też nie za ciepło (i nigdy tak nie będzie jak było w NCK), niemniej do temperatur na Długiej nie da się tego porównać.

Zalety z położenia w centrum, niezłych warunków do parkowania i w miarę godnych warunków do grania dla każdego są widoczne. Aż dziwne że zarząd wcześniej tego nie wymyślił, lepiej jednak późno niż wcale.

Wiem, to trudne do zrozumienia dla kol. Gintowta. Według Niego na Długiej w zimie panuje temperatura 17-20 stopni i tego przekonania nikt nie jest w stanie zmienić. Nabieram podejrzenia, że po prostu nabył na przecenie termometr z uszkodzoną rtęcią, który cały czas wskazuje 20o. Jakie temperatury tam panują łatwo się przekonać każdego dnia. Np. w sobotę, na turnieju "o bilety" Jasia Blajdy, na zewnątrz , jak na grudzień, było w miarę ciepło, temperatury lekko plusowe. W środku praktycznie wszyscy siedzieli w kurtkach, a najbardziej można było współczuć samemu Jankowi , który w parze z juniorem Michałem siedział na wylocie. Grałem tam jedną rundę i z pełnym przekonaniem stwierdziłem, że gdybym wylosował przypadkowo to miejsce to turnieju bym nie skończył.
Jasiu smutno odparł, że niestety musiał skończyć bo jako organizator ma swoje zobowiązania.

Zapotrzebowanie na lokale brydżowe jest i z pewnością po drobnych przeróbkach i niewielkim uzupełnieniu wyposażenia Długa może zacząć przypominać kluby z Londynu gdzie w zaciszu, przy cygarach, sącząc koniaczek, z włączoną klimatyzacją, grają sobie Mahmod z Martensem o grube stawki. Ale na razie jeszcze nie przypomina i nic na to nie poradzę.
Jaki był stosunek, znacznej części brydżystów, do lokalu kol. Edka wystarczyło popytać.
Nie spotkałem osoby pozytywnie oceniającej warunki. Inna sprawa, że mogłem mieć pecha.

Tyle, że nie każdemu chce się od razu pisać o tym. Ludek brydżowy jest cierpliwy i złakniony gry, dużo potrafi wytrzymać, nawet lodówkę, ale bierzmy poprawkę na czasy, taż jest XXI wiek.

Tadeusz Biernat
e-mail: [email protected]


[ wyniki ] [ liga ] [ kalendarz ] [ zarząd ] [ klasyfikacja ] [ teksty ]
[ linki ] [ mecenasi ] [ strona główna]